Po co mi aplikacje rowerowe?
Jazda na rowerze jest przyjemna sama w sobie, ale staje się znacznie przyjemniejsza, kiedy odkrywa się nowe szlaki rowerowe i kiedy można zobaczyć, że ich pokonanie idzie coraz łatwiej. Właśnie temu służą darmowe aplikacje rowerowe. Dzięki nim można odkrywać nowe trasy rowerowe (uwierz, że w promieniu, dajmy na to, 10 km od domu, masz świetne miejsca, o których nie wiedziałeś), można później też wracać w te same punkty, poprawiać czasy. Z jednej strony – to nadal zabawa, z drugiej – jeśli trenujesz albo jeździsz po to, żeby schudnąć, to liczby motywują dodatkowo.
Jeśli możesz sobie pozwolić na zostawienie smartfona w domu, a zamocowanie przy jednośladzie najnowszego komputera jak np. Garmin (bo licznik rowerowy to już nieadekwatna nazwa) – świetnie. W przypadku większości osób jednak, zamiast wydawać 1000 lub 2000 złotych na komputerek z nawigacją i losowaniem tras, wystarczy zainstalować kilka dobrych aplikacji w smartfonie, żeby mieć te same funkcje i przejrzysty interfejs. Nawet gdyby część z tych programów była płatna, to do poziomu naprawdę zaawansowanego amatora powinny w zupełności wystarczyć.