Zazwyczaj przypadłość ta kojarzona jest ze zbyt wczesnym wyjściem na trening po spożyciu posiłku. Nie wolno jednak mylić jej z kolką jelitową, która powstaje po posiłku na skutek skurczu jelit. Medycyna sportowa wciąż szuka odpowiedzi na pytanie, co dokładnie wpływa na jej powstawanie. Lista czynników, które mogą wywoływać tą dolegliwość jest niestety długa i cały czas się powiększa. Najczęściej za przyczyny kolki wysiłkowej uznaje się:
nieprawidłową dietę (tłustą, ciężką),
brak odpowiednio długiej (od 1 h do 3 h) przerwy między posiłkiem a treningiem,
przyczyny związane z urazami (mechaniczne uszkodzenie błony śluzowej jelit),
wzdęcia, skurcze ścian brzucha i mięśni gładkich, napięcie mięśni brzucha,
stany chorobowe m.in owrzodzenie błony śluzowej żołądka i dwunastnicy,
stres,
wady postawy,
brak rozgrzewki przed aktywnością fizyczną,
płytki, nieprawidłowy oddech,
niedostosowanie organizmu do przeprowadzanego wysiłku,
przerost mięśni przewodu pokarmowego, anomalie pęcherzyka żółciowego i dróg żółciowych, wrodzone lub pooperacyjne zrosty w jamie brzusznej.
To tylko niektóre z prawdopodobnych przyczyn ataków. Z ich wystąpieniem może niestety zmagać się każdy, kto lubi biegać (zarówno zawodowiec, jak i amator). Poziom wytrenowania nie ma tu znaczenia. Jeśli jednak tego typu bolesności spotykają nas na trasie zbyt często, to nie powinniśmy ich bagatelizować. W tej sytuacji należy udać się do lekarza i przeprowadzić zlecone przez niego badania. Pamiętajmy, że czasami gdy jest to sygnał, że dzieje się coś poważnego.