Jak się ubrać na rower zimą? Warstwami!
W zimne dni ubieramy się na cebulkę w 3 warstwy, a w mniej zimne dni w 2 warstwy z pominięciem warstwy I, a najczęściej II. Warstwa I odprowadza pot i zatrzymuje ciepło. To bielizna termiczna (koszulki). Kluczowy element ubioru na zimę. Tors to najważniejsza partia naszego ciała pod kątem tego, że chroni najwięcej kluczowych narządów, jeżeli zmarznie nam tors, to i dobrze ogrzana głowa może nam nie pomóc. Należy pamiętać o tym, że koszulki termiczne zakładamy bezpośrednio na skórę i muszą dobrze przylegać, jeżeli o tym zapomnimy, to nie dziwmy się, że koszulka kiepsko działa.
Koszulki termiczne rowerowe skupiają się jednocześnie na trzymaniu ciepła i odprowadzaniu wilgoci w postaci potu (który służy jako naturalne ochłodzenie). Koszulki termiczne do piłki nożnej i biegania głównie odprowadzają pot, natomiast odzież na narty i snowboard przede wszystkim nas grzeje.
Przykładowa opcją, jaką mógłbym polecić, to podkoszulka długi rękaw na rower EXTREME. To najlepsza koszulka termiczna jaką mam, w zimniejsze dni spokojnie mogę z niej korzystać i mieć pewność, że po dojechaniu na miejsce będę praktycznie suchy. Świetna oddychalność, membrana wiatroszczelna z przodu i wysoki kołnierz chroniący częściowo szyję to elementy, z których jestem mega usatysfakcjonowany. Używałem jej nawet na biegi górskie w październiku, biegłem w niej oraz koszulce odpornej na przetarcia, równie cienkiej – tak ubrany przebiegłem półmaraton w temperaturze 3 stopni i nie zmarzłem.