Dlaczego ból krocza po jeździe jest częstym problemem rowerzystów?
Ból w okolicy bielizny to jeden z najczęstszych problemów, z którymi zmagają się rowerzyści. Podczas jazdy znaczna część ciężaru spoczywa na stosunkowo niewielkiej powierzchni. W tej okolicy znajdują się liczne struktury wrażliwe na ucisk: naczynia krwionośne, nerwy, delikatne tkanki miękkie oraz kości kulszowe.
Pozycja siedząca na rowerze różni się zasadniczo od naturalnej pozycji siedzącej na krześle czy fotelu. Na typowym siedzisku ciężar rozkłada się równomiernie na całej powierzchni pośladków, natomiast na rowerze – szczególnie w sportowej pozycji – nacisk koncentruje się na przedniej części krocza. To właśnie to nienaturalne rozłożenie nacisku jest głównym powodem, w efekcie którego pojawia się ból pośladków po rowerze.
Przy dłuższych trasach nieustannie powtarzający się ruch prowadzi do podrażnień skóry, otarć, a nawet stanów zapalnych. W przypadku mężczyzn problem jest szczególnie widoczny, rozpoczyna go bowiem drętwienie krocza. Rower jest tego bezpośrednią przyczyną. U kobiet natomiast, problem często koncentruje się na tkankach miękkich i kościach kulszowych, które są zwykle szersze niż u mężczyzn.
Sprawa ta dotyka zarówno początkujących, jak i doświadczonych rowerzystów. Nie ma znaczenia liczba przejechanych kilometrów, zawsze w końcu może dopaść kolarza. Nowicjusze cierpią, ponieważ ich ciało nie jest jeszcze przyzwyczajone do specyficznego obciążenia, a tkanki nie zdążyły się zaadaptować. Z kolei ci zaawansowani często borykają się z tym problemem ze względu na długie dystanse, agresywną pozycję aerodynamiczną czy intensywne treningi bez odpowiedniego czasu na regenerację.
Technologiczny postęp w produkcji sprzętu kolarskiego jest w dużej mierze motywowany właśnie walką z tym problemem. Producenci prześcigają się w tworzeniu rozwiązań, które mają zminimalizować ucisk na wrażliwe obszary, jednocześnie zapewniając stabilną pozycję podczas jazdy.