Czarny Staw pod Rysami – poznaj go bliżej!

To jezioro znajduje się w sercu Tatr, na wysokości 1583 metrów nad poziomem morza, tuż nad Morskim Okiem. Wędrując Doliną Rybiego Potoku, trafisz najpierw nad znane wszystkim Morskie Oko, a później, podążając czarnym szlakiem, dojdziesz do jego bardziej tajemniczego sąsiada – Czarnego Stawu nad Morskim Okiem.

Wyszukując frazę Zakopane Czarny Staw pod Rysami, znajdziesz wiele praktycznych wskazówek – od dojazdu na Palenicę Białczańską po najlepsze godziny na wyjście w trasę. A z Zakopanego to przecież rzut beretem!

Czarny Staw zawdzięcza swoją nazwę czystej geologii! Otaczają go wysokie, niemal pionowe ściany skalne, które przez większą część dnia rzucają cień na taflę jeziora. Efekt? Woda ma głęboki, ciemnoniebieski odcień, a w pochmurne dni potrafi wyglądać wręcz jak czarna. Każdy, kto stanie nad brzegiem, ma to samo skojarzenie – jakby ktoś wlał do jeziora odrobinę atramentu. I właśnie stąd wzięła się jego nazwa – Czarny Staw.

Ale sama barwa to tylko początek historii. Czarny Staw pod Rysami to klasyczne jezioro polodowcowe – czyli pamiątka po epokach, kiedy przez Tatry sunęły lodowce, żłobiąc doliny i zostawiając po sobie malownicze oczka wodne. Jezioro leży w skalnym kotle, zamknięte pośród granitowych ścian. Patrząc na nie, nietrudno poczuć respekt – nie tylko przed naturą, ale i przed czasem, który ukształtował to miejsce.

Jeśli ktoś myśli, że górskie jeziora są tylko płytkimi akwenami wśród skał, to Czarny Staw pod Rysami szybko wyprowadza z błędu. Jego głębokość to aż 76 metrów! Tak – to więcej niż ośmiopiętrowy budynek.

Skąd to wiadomo? Głębokość Stawu została dokładnie zmierzona przez hydrologów i taterników. Pomiarów dokonywano wielokrotnie – w tym również w czasie ekspedycji naukowych organizowanych przez Tatrzański Park Narodowy. Dzięki nim wiemy, że Czarny Staw to drugie najgłębsze jezioro w polskich Tatrach, zaraz po Wielkim Stawie w Dolinie Pięciu Stawów.

A co kryje się w tej głębi? No właśnie – to ciekawe, bo życie w Czarnym Stawie praktycznie nie istnieje. Woda w ciemnym kolorze jest bardzo zimna, czysta i uboga w składniki odżywcze. Nie znajdziesz tu ryb ani wodnych roślin na dnie – warunki są zbyt surowe. To niemal sterylne środowisko.

Czarny u stóp Rysów to najdalej wysunięte na południe jezioro w Polsce. Leży w charakterystycznym kotle polodowcowym u stóp Rysów, otoczony 570-metrowym urwiskiem Kazalnicy Mięguszowieckiej. 

Należy do najpiękniejszych tatrzańskich jezior i jest naprawdę spore. Jego powierzchnia to aż 20 hektary. Jakim krajobrazem jest Czary Staw? Z góry wygląda jak spokojne lustro wciśnięte między skalne ściany. To nie są zielone łąki i śpiew ptaków. To kraina ciszy, kamienia i chłodnej wody, która bardziej przypomina górskie sanktuarium niż miejsce na rodzinny piknik.

Czarny Staw pod Rysami zimą często zamarza. Choć wygląda to bajkowo, warto pamiętać, że lód potrafi być zdradliwy. Nie wchodź na niego – góry nie wybaczają braku rozsądku.

Czym jeszcze zaskakuje Czarny Staw pod Rysami? Krzyż – niewielki i drewniany tuż nad brzegiem jeziora. To mały, niepozorny znak, który skłania do refleksji. Przypomina o tym, jak piękne, ale i nieprzewidywalne potrafią być góry. Powinien o tym wiedzieć każdy turysta. 

Palenica Białczańska to tutaj wszystko się zaczyna. Zostawiasz samochód (albo wysiadasz z busa) i ruszasz w trasę. Pierwszy etap to dobrze znany spacer do Morskiego Oka, który zajmuje około 2 godzin. Trasa jest prosta, szeroka i asfaltowa, więc to dobry moment na rozruch i podziwianie widoków.

Kiedy już dotrzesz nad Morskie Oko i nasycisz się jego widokiem (albo zjesz szarlotkę w schronisku), czas na kolejny krok. Czarny Staw (Jezioro) znajduje się zaledwie 50 minut wyżej, a prowadzi do niego czarny szlak. To odcinek kamienisty, miejscami stromy, więc przyda się dobre obuwie i odrobina kondycji. Ale każdy krok w górę wynagradza coraz bardziej spektakularnym widokiem. A gdy już dotrzesz na miejsce, będziesz zachwycony.

Znad Czarnego Stawu pod Rysami dostrzec można majestatyczne szczyty otaczające Dolinę Rybiego Potoku, a przy dobrej pogodzie również taflę Morskiego Oka błyszczącą w dole niczym lustro wśród skalnych ścian.

Wejście nad jezioro położone na wysokości 1580 m n.p.m to nie przelewki. Góry rządzą się swoimi prawami – dlatego warto być przygotowanym, nawet jeśli planujesz tylko "krótką wycieczkę". Co się przyda?

• Buty trekkingowe – żadne trampki, baleriny czy miejskie sneakersy nie poradzą sobie na kamienistym, miejscami śliskim szlaku. Wybierz buty z dobrą przyczepnością i solidną podeszwą;
  
• kurtka przeciwdeszczowa – słońce, deszcz, wiatr – wszystko to może przywitać Cię podczas jednej wycieczki. Lekka kurtka, którą schowasz do plecaka, to must-have;
  
• ciepła bluza lub polar turystyczny – im wyżej, tym chłodniej. W cieniu skalnych ścian potrafi być naprawdę rześko. Lepiej się dogrzać niż zmarznąć;
  
• kijki trekkingowe – pomocne szczególnie przy zejściu, kiedy nogi zaczynają odmawiać posłuszeństwa;
  
• woda i coś do jedzenia – po drodze nie ma sklepu ani baru. Zapas wody to podstawa, a energetyczna przekąska – jak kanapka, batonik czy banan – doda sił na dalszą drogę;
  
• mapa papierowa lub offline – zasięg w Tatrach bywa kapryśny. Dobrze mieć plan B – czyli mapę w plecaku albo ściągniętą offline.